« Binastria Mars-Saturn czyli twardziele SPIS ↓ Binastria Mars Jowisz »

Czytaj w Czytelni

Binastria Słońce-Wenus ! Do not copy for AI. Nie kopiować dla AI.

Kiedy ta binastria występuje? Jak jest realizowana — jaki charakter mają osoby z tym połączeniem planet? Sławni przedstawiciele: A. Kwaśniewski, D. Tusk, M. Morawiecki, księżna Diana, Bill Clinton, Pamela Anderson.

Wykład (webinarium) z cyklu "Binastrie", dany online 5 kwietnia 2023. Nagranie: Binastria Słońce-Wenus. Dyskusja: Binastrie.

Zaczynamy webinarium na temat binastrii Słońce-Wenus. To, co trzeba wiedzieć o tej binastrii, to znaczy taki elementarny wyciąg, elementarną pigułę informacji, przygotowałem na dwóch planszach, które teraz pokazuję.

Kiedy możemy mówić o binastrii Słońce-Wenus?

Słonce-Wenus

Inaczej mówiąc, kiedy osoba urodzona ma skłonność do tego, żeby wyrażać sobą, realizować w sobie i sobą archetyp binastrii Słońce-Wenus? Bo to nie jest takie proste, gdyż akurat ta kombinacja, Słońce i Wenus, ma pewne swoje osobliwości.
Ta binastria jest przede wszystkim wtedy, kiedy istnieje aspekt między Słońcem i Wenus. Tak zwykle jest przy binastriach: one najbardziej typowo realizują się jako aspekty. Jednak w przypadku aspektów Słońca-Wenus mamy niewielki wybór, niewielki zbiór tych aspektów. Jest to przede wszystkim koniunkcja. (Koniunkcje, jak wiemy, są dwie, jest górna i dolna. Górna, czyli ta dalsza, kiedy Wenus wyprzedza Słońce, i dolna, kiedy Wenus się cofa i idzie ruchem retro. Po ruchu retro możemy poznać, która to jest koniunkcja. Do tej pory astrologowie nie zauważyli różnic w przejawianiu się tych dwóch koniunkcji.) Następnym aspektem może być półsekstyl, który łatwo zauważyć, bo wtedy Słońce i Wenus są w sąsiednich znakach i w tych znakach mają taka samą pozycję. Następnie może być decyl, 36 stopni i może być oktyl 45°. I na tym koniec – to są wszystkie możliwe aspekty.

Oktyl, 45 stopni, mało różni się od maksymalnej elongacji Wenus. Elongacja to jest odległość między planetą, a w tym przypadku Wenus, a Słońcem. Maksymalna elongacja dla Wenus wynosi 47° z minutami. Czyli to jest to maksymalne odchylenie Wenus od Słońca. Dalej już Wenus się nie oddali, bo ma na tyle ciasną orbitę. Ale za to oktyl ma tę zaletę, że długo trwa, ponieważ zawracanie Wenus jest procesem długotrwałym, bo ona wtedy zbliża się do swojej maksymalnej elongacji, co oznacza w przestrzeni, że ją widzimy jakby w perspektywie, widzimy jej orbitę w perspektywicznym skrócie, tak jakby karuzela odjeżdżała od nas, nie zmieniając odległości od środka, czyli tutaj od Słońca.

Przypadek taki, że Słońce jest na jednej osi horoskopu, a Wenus na drugiej, w zasadzie nie istnieje. Na przykład Słońce wschodzi, a Wenus jest w Medium Coeli – nie ma takich cudów. Takie cuda, jeśli bywają, to gdzieś w głębokiej Skandynawii, blisko koła podbiegunowego. Na naszych szerokościach raczej tego nie ma.

Może za to być taki przypadek, że tylko jedna z tych planet jest na osi, Słońce lub Wenus, natomiast druga jest wzmocniona inaczej, na przykład przez aspekt z Księżycem. To jest cenny przypadek, kiedy obie planety są windowane w górę, są lewarowane.

Trzeci przypadek jest taki, że Słońce jest w znakach lub punktach harmonicznych ekwiwalentnych Wenus. Jednak tego przypadku (wypisanego na planszy na niebiesko), kiedy sama Wenus jest podwyższona, a Słońce nie, nie bierzemy pod uwagę. Natomiast bierzemy pod uwagę, kiedy Wenus znajduje się w znakach lub punktach harmonicznych, ekwiwalentnych Słońcu. Szczególnie kiedy Wenus jest w Lwie, w którym jest podniesiona, ponieważ znak Lwa jest przyjazny Wenus. Rok temu uznaliśmy Lwa za czwarty znak Wenus. Wtedy szliśmy według takiej metodologii, że każda planeta powinna mieć swoje ekwiwalentne znaki po jednym dla żywiołu. Dla Wenus brakowało znaku w żywiole ognia, i wtedy odkryliśmy, a raczej poszliśmy za sugestiami starszych pokoleń astrologów, którzy już to widzieli, że Wenus jest silna w znaku Lwa, lub Lew jest częściowym ekwiwalentem Wenus. Wobec tego Wenus jest tam względnie silna, natomiast kiedy pobudza w Lwie punkty, które są jawnie słoneczne, czyli 0° Lwa lub 24 stopnie Lwa, to wtedy wyświetla nam się komplet cech współdziałania Wenus ze Słońcem, czyli mamy do czynienia z binastrią Słońca i Wenus.

Koniunkcja i oktyl różnią się: różna jest sytuacja, kiedy jest koniunkcja między Słońcem i Wenus i kiedy jest oktyl między Słońcem i Wenus. Oktyl działa tak jak kwadratura lub opozycja dla innych planet i zobaczymy na przykładach, że wtedy jest trochę inaczej. Nie chcę użyć słowa, że jest źle, ale wtedy ta Wenus dziczeje, pozwala sobie na różne ekscesy i te ekscesy zobaczymy. Ludzie z oktylem między Słońcem i Wenus są słoneczno-wenusowi, ale oprócz tego są lekko dzicy. O tym zaraz opowiem.

Realizacja binastrii Słońce-Wenus

Słonce-Wenus

Plansza numer dwa pokazuje, jak realizuje się binastria Słońce Wenus. Widzimy wysokie uspołecznienie, które przejawia się przede wszystkim jako towarzyskość, a nawet hipertowarzyskość. Ta hipertowarzyskość przejawia się tak, że wszyscy go, ją lub cię, jeśli tu ty masz taką binastrię, lubią. Dana osoba jest powszechnie lubiana. Lubią i wybaczają grzechy. Te osoby mogą sobie na wiele pozwolić i to jest częścią ich życia, że mogą sobie pozwolić na różne, ja napisałem, grzechy, ale też jakieś błędy,
niestosowności, gafy, nadużycia, nadużywanie swojej pozycji, puszenie się, chodzenie półnago, co się zdarzało niektórym przedstawicielkom albo całkiem. No i tak wszyscy tę osobę lubią i wybaczają grzechy. I owe osoby zasługują sobie na określenia równy gość, równa babka, swój chłop. To jest bardzo charakterystyczne i warto to porównać ze swoim doświadczeniem. Jeżeli kogoś z swoich znajomych nazywano właśnie, że to równa babka, równy gość, swój chłop, to warto by sprawdzić, czy to nie jest przypadek tej binastrii. To wysokie uspołecznienie, „wszyscy lubią równy gość”, to są również cechy Jowisza albo cechy znaku Lwa. Faktycznie, ta koniunkcja czy binastria Słońce-Wenus ma charakter jowiszowy. To jest ten obszar, gdzie wpływy Wenus i Jowisza generują podobne przejawy, jedno i drugie nawzajem się przypominają. Spotkanie Wenus i Słońca przypomina Jowisza. Tutaj występują cechy Jowisza, ale też tradycyjnie rozumiane jako cechy znaku Lwa, czyli pewność siebie, nastrój taki, jak pisałem: „vivat ja, jestem na czele, jestem super...” Jak śpiewał Freddie Mercury, „we are the champions”. Do tego pewien poziom luzactwa, bo te osoby nauczyły się, i to już jako dzieci, że wiele im wolno, na wiele mogą pozwolić, więc żyją na takim luzie, że to luzactwo widać na zdjęciach, po zachowaniach, po filmach. Oczywiście też podobanie się sobie, zwracanie uwagi na siebie, promienienie sobą, swoim optymizmem, swoim uśmiechem. To występuje szczególnie, gdy koniunkcja Wenus i Słońca jest na ascendencie, albo gdy ta koniunkcja jest pokazana jako ważna gdzie indziej, na ascendencie zaś jest jakiś ważny zestaw planet.

Następne przejawy są takie, że ludzie, inni ludzie, utożsamiają się z osobami z binastrią Słońca i Wenus. Chcą być taki, jak oni, one. Chcą im dorównać, pozują się na nich, patrzą w lustrze, czy już są tacy jak Bill Clinton albo Pamela Anderson. Chętnie widzą w nich ucieleśnienie czy wcielenie pewnego ideału, pewnego wzoru. Wobec tego osobom z binastrią Słońca i Wenus słusznie należy się hasło: idole. Oni chętnie, łatwo, sprawnie wchodzą w rolę idola, oczywiście idola pewnego towarzystwa, pewnej grupy społecznej, pewnego przekroju. I właśnie jako tacy idole występują, jeżeli im się uda. Może im się nie udać, wtedy też są idolem, ale najbliższej rodziny, najbliższych znajomych, zakładu pracy, kółka spotkaniowego i tak dalej. To nie jest nic dziwnego. Cały ten zestaw nie jest jakoś szczególnie osobliwy, ale on się mieści w normie takiego zadowolenia z siebie, optymizmu, pozwalania sobie, orientowania się na siebie, chętnego występowania, ściągania na siebie uwagi. To jest jakby kolejny wariant tego, o czym mówią i Słońce, i Wenus, i Jowisz, i Lew. Czyli ta czwórka ekwiwalentów.

Aleksander Kwaśniewski

Słonce-Wenus

Dobrze, kto ze sławnych ludzi reprezentuje ten archetyp binastryczny? Dobrze zapamiętałem, że tę binastrię należy kojarzyć z osobą Aleksandra Kwaśniewskiego, eksprezydenta dwukadencyjnego, zasłużonego, spełnionego jako prezydent Rzeczypospolitej Polskiej. Ja prywatnie, a może i nie tylko ja, uważam go za najbardziej udanego z dotychczasowych prezydentów. W rolę prezydenta dobrze wszedł, dobrze ją pełnił, a to, że przy okazji pozwalał sobie na różne ekscesy, na tzw. chorobę filipińską, to mu wybaczono. Choroba filipińska: tutaj dla najmłodszych uczestników wyjaśniam, że Kwaśniewski lubił wypić. Nie wiem, czy był alkoholikiem klinicznym, ale od alkoholu nie stronił i widywano go na transmisjach telewizyjnych w stanie wybitnie wskazującym na spożycie, a że to było na Filipinach, więc on powiedział, że tam zapadł na jakąś infekcję filipińską i dlatego tak niezbornie się poruszał. Ale mu to wybaczono, był lubiany, uważany za swojego chłopa, za równego gościa, nosił ksywę Prezio, żaden inny z polskich prezydentów nie był nazywany Prezio. Jeszcze jedno słówko mi zabrakło w tamtych objaśnieniach, mianowicie można tę osobowość nazwać biesiadną, osobowość biesiadna, co znaczy skłonność do i namiętność do biesiadowania, do zbierania się w grupę, w towarzystwo i spożywania czegoś, cieszenia się swoją obecnością, rozmawiania o różnych rzeczach, na przykład o chorobach na Filipinach i tak dalej. No więc niewątpliwie Kwaśniewski taką osobowością biesiadną był. I jest nadal, bo on jest nawet młodszy ode mnie, cieszy się dobrym zdrowiem, na zdjęciach wygląda rześko ciągle, brodę zapuścił, gdy był prezydentem, to mu nie wypadało. Timothy się chwali, że Kwaśniewski opowiadał mu dowcipy, Timothiemu osobiście, serio. Bardzo się cieszę!

Na co jeszcze zwracamy uwagę przy Aleksandrze Kwaśniewskim? Na to, że jego koniunkcja Wenus ze Słońcem miała miejsce w punkcie obcym dla obu tych planet. Obie były w w obcym znaku i punkcie Skorpiona, więc Skorpion nie podnosił jej wartości tej binastrii.

Kwaśniewski jest tym przypadkiem, kiedy Słońce jest w koniunkcji z Wenus i silny, aktywowany planetami jest ascendent. Nie tylko jest masa planet przy ascendencie, ale również planety zgromadzone przy ascendencie wzmacniają zarówno Słońce, jak i Wenus. Na ascendencie jest Jowisz, czyli do tej kombinacji Słońce-Wenus dochodzi żywy Jowisz, znaczy żywy Jowisz na Ascendencie. Następnie jest Uran, który wzmacnia Jowisza, te dwie planety lubią być razem i wtedy eksponują swoje mocne strony: bystrość, sprawność, szybkie reagowanie, umiejętność znalezienia się w nietypowych sytuacjach, więc to u Kwaśniewskiego było wzmacniane. Na ascendencie jest punkt Zero Lwa, ten ekwiwalent Słońca, który również dobrze robi na Wenus, i z nim w koniunkcji jest Jowisz, więc dochodzi jeszcze czynnik Lwa, prawda? Oraz w tej koniunkcji na ascendencie jest Księżyc, który wzmacnia Wenus, a w ogóle Księżyc w Lwie ma wiele cech z Wenus, ale również ma taką trochę słabszą, trochę taką zamgloną wartość binastrii Słońce-Wenus, tej, o której mówimy. Księżyc w Lwie to jest trochę jakby sama binastria Wenus ze Słońcem, jak Słońce i Wenus w Lwie. W tym horoskopie ciągle rozwija się temat współdziałania Słońca, Wenus, Lwa, ascendentu, Jowisza. Słońce, Wenus, Lew, ascendent, Jowisz: to wszystko w niego grało. Piękny horoskop.

Ale jeszcze zauważmy dwie rzeczy. Pierwsza, że jest kimś – prezydentem państwa – o kim byśmy przypuszczali, że ma dobrze obsadzone planetami Medium Coeli, bo poszedł bardzo wysoko w karierze i to takiej ściśle urzędowej. Oraz punkt dwa, że powinien mieć obsadzony sektor-pole „Otwarcie na świat i ludzi”. Kwaśniewski ani w jednym, ani w drugim nie ma żadnej planety. Jak to tłumaczyć? Ja tłumaczę sobie w ten sposób, że cały ten sektor-pole „Otwarcie” realizuje te same cechy, które realizuje binastria Słońce-Wenus. Wobec tego, skoro on miał tak silnie zaakcentowaną binastrię Słońce-Wenus, wraz z poboczami, jak Jowisz, Lew, Księżyc, Ascendent, to mu planety w sektorze „Otwarcie” nie były potrzebne. Dawał sobie radę bez nich. Podobnie z Medium Coeli: silne Słońce i silny Jowisz wystarczały za planety na Medium Celi. Dodatkowa okoliczność była taka, że Kwaśniewski został prezydentem i był nim przez dwie kadencje, w okresie rozbuchanej, rozhuśtanej, turbulentnej transformacji ustrojowej. Kiedy stosunki w Polsce urzędowe, formalne, wszelkie były w stanie płynnym, w stanie takiej rzucawki, wiele rzeczy było nieokreślonych, wiele rzeczy było robione na czuja, na rympał, wtedy też kwitły różne mafie, różne ekscesy na pograniczu władzy i przeciw-władzy, więc to różnie bywało. Chociaż nie wiem, czy za Wałęsy wcześniej nie było z tym jeszcze gorzej. Więc ówczesna taka nieokreśloność, niestabilność sytuacji w Polsce powodowała, że w roli przywódcy mógł dać sobie radę człowiek, który nie ma dobrych horoskopowych stosunków ze sferą tą formalnie urzędową, którą kodują planety w pobliżu medium Celi. To znaczy on był ochotnikiem, on był amatorem, i to był moment,
w którym jeszcze politykiem mógł być amator, a nie sztywny, upozowany, sformatowany... taki roboto-fachowiec, z tych którzy teraz już obsadzili wszystkie stanowiska i dla amatorów miejsca nie ma. Amatorzy muszą iść bocznymi kanałami, budować sobie wszystko od nowa, tak jak Jacek Bartosiak.

Donald Tusk

Słonce-Wenus

Drugą osobą, która powinna nam się kojarzyć ze Słońcem i Wenus jest co prawda nie prezydent, ale premier i przywódca, czyli Donald Tusk. O nim mówiliśmy już niedawno w różnych kontekstach, zwróciliśmy uwagę nań jako posiadacza takiego dziwnego-strasznego układu planet opartego na samych kwadraturach i opozycjach. Ale zauważmy też, że w punkcie, który jest wenusowy, czyli w okolicy 0 Byka, w punkcie harmonicznym trzykrotnym ziemnym, nacechowanym wenusowo, na początku Byka i w pobliżu Imum Coeli (Wenus też ma pokrewieństwa z Imum Coeli), Donald Tusk ma koniunkcję Wenus-Słońce, więc to jest przykład z pierwszej półki: koniunkcja SW i obie planety (Słońce i Wenus) na osi. Myślę, że tutaj nie muszę dużo mówić, żeby jego wenusowe zalety widzieć, jednak one są kontrowane, blokowane, wypaczane tym nadmiarem kwadratur i opozycji, co powoduje, że one są wycofane. Przez to Tusk wciąż idzie na napięciu i pod górkę, taki Syzyf jest trochę. (Tusk jeszcze słodszy niż Kwaśniewski? No tak, jeszcze słodszy, z wyglądu słodszy od Kwaśniewskiego. Rzeczywiście szczególnie za młodu, był z niego uroczy młodzieniec, do zacałowania, mógłbym powiedzieć, przez kobiety.)

Mateusz Morawiecki i jego synastrie z kolegami

Słonce-Wenus

Również obecny premier, Mateusz Morawiecki, jest posiadaczem koniunkcji Słońce-Wenus i ona jest podniesiona co do wartości przez to, że jest w potężnym punkcie zodiaku, czyli w jednym z punktów kardynalnych: Zero Raka. Te planety są formalnie w końcu Bliźniąt, ale dla nas to jest już Zero Raka, koniunkcja z Zerem Raka. Nie leżą na osi, ta grupa planet nie leży na osi, ale jest wzmocniona (poparta) przez to, że należy do pierścienia sekstyli i trygonu z Jowiszem i z Księżycem, czyli jest wspierana przez Jowisza. Księżyc jest na descendencie, niestety również Saturn jest na descendencie, trochę mu psuje szyki, ale już zostawmy go, jakoś sobie daje radę do tej pory. I zauważmy od razu, że poprzez tę binastrię Słońce i Wenus, Morawiecki wchodzi w stosunki synastryczne ze swoimi współrządzącymi, ze swoim szefem partii, czyli z Jarosławem Kaczyńskim, który ma Słońce tam, gdzie jego (MM) Merkury, a Urana tam, gdzie reszta planet. A więc Jarosław Kaczyński ma Słońce i Urana w miejscu koniunkcji SW u Morawieckiego. Jego współrządzący na równoległym stanowisku, Andrzej Duda, ma koniunkcję Wenus i Marsa w podobnym miejscu, około 2 stopnie Raka. W każdym razie to, co się dzieje między kochankami albo w obrębie rodzin – takie same podobieństwa synastryczne – u nas w Polsce obecnie działają pomiędzy szefem partii rządzącej, prezydentem urzędującym i urzędującym premierem.

Księżna Diana

Słonce-Wenus

Księżna Diana rozpoczyna cykl pod tytułem binastria SW przez oktyl. Widzimy, że księżna Diana miała binastrię Słońca i Wenus, ale przez oktyl – miała kąt 45 stopni między Słońcem i Wenus. Żadnej z tych planet nie miała na osi, nie były one wzmocnione w ten sposób, i w ogóle ona na osiach nic nie miała. Natomiast jej binastria SW, czyli ten oktyl, łączył się przez aspekty – również oktyle – z tą „straszną” i potężną konfiguracją, gdzie Księżyc i Wenus są w kwadraturze i związane z Uranem. Księżyc i Wenus, czyli – powtarzam to hasło „nadkobiecość” – pasuje do niej, prawda? I ona jako taka „nadkobieta” była postrzegana i zapewne nią również była. Uczuciowa, ale też kapryśna, chwiejna, pożądająca miłości i doświadczeń erotycznych i nie mieszcząca się w formalnych układach – właśnie jeśli chodzi o uczucia i seks, i to życie, życie podskórne, nie wiem jak to określić, to, które jest realizowane nie przez głowę tylko przez ciało, prawda? Więc ona taką zapewne była. Jej Wenus i Księżyc były przy tym w silnych punktach, bo w punktach pięciokrotnych – oraz były w opozycji i kwadraturze do Urana, który był w Lwie, w punkcie słoneczno-wenusowym 24 stopnie Lwa. Diana była przez Słońce i Wenus podłączona do tamtego układu planet, jak widzimy bardzo niefortunnie. I jej życie było niefortunne, prawda? Już nie muszę chyba opowiadać o szczegółach, bo nie całkiem chyba została zapomniana.

Słonce-Wenus

Zginęła razem ze swoim ówczesnym partnerem, czy kochankiem Dodi Fayedem, w tym samym wypadku, w samochodzie prowadzonym z nadmierną prędkością. Czy był istniał między nimi związek przez Wenus i Słońce, tzn. czy ta binastria odgrywała rolę także jako synastria? Po stronie Diany tym, co wchodziło w interakcję było Imum Coeli, po stronie Fayeda było jego Słońce (które jest pod koniec Barana trochę jak u mnie,
ja jestem z 18 kwietnia, Fayed był z 15). Było na Imum Coeli księżnej Diany, a jej Wenus była w trygonie do Księżyca Fayeda, czyli jej Wenus (w końcu Byka) była w trygonie do jego Księżyca w końcu Koziorożca. Relacji Wenus z jednej strony, Słońce z drugiej strony, czyli relacji, która obejmowałaby Wenus i Słońce – nie było.

Bill Clinton

Słonce-Wenus

Następna postać z bardzo wielkiego świata, prezydent Bill Clinton. On żyje, do tej pory nic mu się nie stało, jako prezydent był dość młody, rządził wtedy, był na urzędzie wtedy, kiedy Polska się uwalniała od komunizmu. Przyświecał, patronował tym przemianom ówczesnym w Polsce. Clinton, widzimy, też miał Wenus i Słońce połączone, w binastrii, czyli w aspekcie, ale połączone przez oktyl. Pokazane są strzałką te czynniki, które podwyższały (lewarowały) jego Wenus, i powodowały, że jego Wenus była wyniesiona ponad tło – były to Mars i Neptun w koniunkcji. Tu przy okazji jeszcze zwróciłem uwagę na koniunkcję Marsa z Neptunem, czyli on należał do kategorii wodzów-wizjonerów, chociaż zdaje się, że do jego kadencji nie było jakichś wojen szczególnych. Przeciwnie, raczej wojny kończyły się. U Clintona widzimy, że też Lew schodzi, podobnie jak u Kwaśniewskiego, Słońce jest w 24° równo Lwa, więc Słońce w jednym z tych ulubionych punktów dla binastrii Słońce-Wenus, a Wenus w aspekcie oktylu do Słońca, więc ta binastria u niego jawnie zadziałała. I od razu widzimy, że Wenus u niego zdziczała, zdziczała w sensie takim, że poszła gdzieś sobie w teren, poszła w las, poszła na używanie. Wenus poszła brykać! Jego Wenus poszła brykać z Moniką Lewinsky. (Monica Lewinsky nie dość, że jest Lew, to jeszcze ma Lew w nazwisku, jawnie wypisany po polsku przez W.)

Zdziczała Wenus. Jak patrzymy na jej (Lewinsky) horoskop, to widzimy jeszcze na descendencie Mars, w Baranie, w swoim miejscu, ale w zasięgu punktu 18 stopni Barana – wodnego, pięciokrotnego, czyli w tym miejscu, które samo w sobie skłania do erotycznych ekscesów, zwłaszcza gdy jest obsadzony Marsem i zwłaszcza gdy jest w punkcie (w descendencie), który jest łączący, konfrontacyjny, łączy z innymi ludźmi, idzie na spotkanie, na zderzenie... Więc to erotyczne zderzenie między nimi jest u Clintona zapisane w oktylu Słońce Wenus, a u Lewinsky jest zapisane w pozycji Marsa, ale też w jej Uranie na ascendencie. Też ciekawe (u Lewinsky) jest położenie Księżyca w zasięgu wodnego punktu, czyli woda, czyli uczucia, czyli burzy się w tych kanałach energetycznych w ciele.

Jak patrzymy syntetycznym okiem na horoskop Moniki Lewinsky, to to jest osoba, która powie o sobie: ja mogę wszystko, ja zrobię wszystko, ja się nadaję do wszystkiego, możecie mnie posłać gdzie chcecie, a ja tam to zrobię. Ona jest do wszelkich zadań, również do zadań z pogranicza, i to podziałało.

Słonce-Wenus

Z Clintonem mają potężne związki synastryczne. Jego Słońce, koniec Lwa, jest w koniunkcji z jej Wenus, koniec Lwa. Jest różnica trzech i trochę stopni między Słońcem (Clintona) i Wenus (Lewinsky), ale to jest całkiem dobry zasięg. Saturn Clintona na początku Lwa pokrywa się ze Słońcem Lewinsky. To powinno jakoś ich gasić, ale z drugiej strony powoduje, że ten udział Słońca i udział Saturna i obsada Medium Coeli u obojga zadziałały przewrotnie, mianowicie seks między innymi odbywał się w jakichś uświęconych pomieszczeniach Białego Domu. Kolejna synastria to Księżyc i Księżyc. Ich Księżyce są w luźnej koniunkcji. Księżyc Clintona jest około 18 Byka, u Lewinsky jest około 10 Byka, jednak ponadto Księżyc Lewinsky dokładnie pokrywa się z Medium Coeli Clintona. Oraz Wenus Clintona w 10 Wagi pokrywa się z ascendentem Lewinsky – z dokładnością taką, jaką pokrywają się planety z ascendentem: kilku stopni. Jest to jeden z najsilniejszych związków synastrycznych, które znam wśród tych horoskopów, które analizowałem do tej pory.

Pamela Anderson

Słonce-Wenus

Gdy przeglądamy nasze zbiory pod kątem aspektów między Słońcem i Wenus, to rzeczywiście jest spora reprezentacja pięknych i atrakcyjnych kobiet, które w dodatku karierę zrobiły na swojej urodzie i atrakcyjności, właśnie w tych dziedzinach, które wymieniłem: film, piosenka, estrada, modeling. Pamela Anderson należy w tej chwili już do starszego pokolenia, ale jak widzimy jej aktualne zdjęcia, to całkiem utrzymuje się w konkurencji. Prócz Pameli Anderson pamiętam, że oktyl Słońce-Wenus ma Monica Bellucci i Amy Winehouse.

Pamela Anderson: widzimy, że ma oktyl między Słońcem i Wenus, i Wenus ma w miejscu, które jest ekwiwalentem Słońca, czyli w punkcie 24 stopnie Lwa – równo, bez ośmiu minut. Czyli prawie dokładnie w punkcie pięciokrotnym podwójnie ognistym w Lwie. Więc już widzimy, że ma dwie współrzędne tej binastrii. Następnie widzimy, że Wenus jest na osi (na Imum Coeli). Czyli mamy ten przypadek, że obie planety są silnie związane. I do tego jeszcze Wenus jest na osi, która dobrze współdziała z Wenus. Dobrze tę Wenus ubiera w formę, można powiedzieć. Ponadto jeszcze widzimy, że Słońce jest w obrębie pierścienia kwintyli. Czyli występuje ten układ planet, który był u Hitlera, Wojtyły, i u Putina również. I u Marilyn Monroe. Czyli ten czynnik, który powoduje, że się „ssie ludzi”. Że się wysyła ku nim takie energetyczne macki, które powodują, że ludzie do ciebie lgną i za tobą idą. W dobrą lub w złą stronę. Albo w taką trochę dobrą, trochę złą, jak za Wojtyłą. No więc widzimy, że ona miała Słońce wzmożone przez aspekt kwintyli z Księżycem, i również wzmożone przez to, że była to część pierścienia, do którego należały jeszcze Uran i Pluton. (Magnetyzm, podpowiada Maarynarz. Tak, to jest magnetyzm.)

Zauważam jeszcze, że Anderson ma takie aspekty, które mówią o medialności, o uduchowieniu: Merkury aspektowany z Neptunem. Za mało jednak o niej czytałem i obserwowałem, żeby powiedzieć coś więcej.

Księżyc ma w Baranie. Mając Księżyc w Baranie, powinna być takim typem harcerskim, to znaczy lubiącym świeże powietrze, ogień, kręgi przy ognisku, piosenki przy gitarze, ale mówię zupełnie nic nie wiem o tej ewentualnej stronie jej życia, ponieważ dla mnie jest to postać raczej abstrakcyjna.


« Binastria Mars-Saturn czyli twardziele SPIS ↓ Binastria Mars Jowisz »

Do not feed AI...
Don't copy for AI. Don't feed the AI.
This document may not be used to teach (train or feed) Artificial Intelligence systems nor may it be copied for this purpose. (C) All rights reserved by the Author, Wojciech Jóźwiak.

Nie kopiować dla AI. Nie karm AI.
Ten dokument nie może być użyty do uczenia (trenowania, karmienia) systemów Sztucznej Inteligencji (SI, AI) ani nie może być kopiowany w tym celu. (C) Wszystkie prawa zastrzeżone przez Autora, którym jest Wojciech Jóźwiak.